W perfumeri online Elnino-parfum.pl nie kupujecie kota w worku. Kiedy nie jesteście pewni swojego wyboru, przeczytajcie opinie innych naszych klientów, którzy te perfumy lub kosmetyki już testowali. Będziemy również bardzo wdzięczni za Wasze opinie po każdych zakupach. Czekamy na wasze uwagi.
Zespół Elnino
Komentarze zawierające obraźliwe słowa lub w jakikolwiek sposób obrażające innych użytkowników oraz komentarze zawierające link do innych stron będą usuwane.
Sekcja służy jedynie ocenie produktu. Proszę nie umieszczać pytań o produkty.
Jeżeli mają Państwo pytania, prosimy o kontakt na adres info@elnino-parfum.pl, lub telefonicznie pod numerem 22 204 37 56.
Przyjemy zapach przywodzący mi na myśl czasy, gdy buszowało się po perfumach, które miały w swoich kolekcjach mamy koleżanek, czy ciocie. Co wcale nie oznacza, że trąci myszką. Jest po prostu mocno klasyczny. Na mojej skórze trzyma się jakieś 2,5 godziny.
Zapach, który natychmiastowo nastawia pozytywnie do życia? To właśnie ten! Czuję tam gruszkę i jakieś inne owoce oraz kwiaty. Naprawdę coś wspaniałego. Niestety praktycznie zerowa trwałość, więc traktować raczej jako doraźną mgiełkę zapachową, a nie perfumy. Polecam zakup i przetestowanie, bo to piękny, poprawiający humor zapach zapakowany w wyjątkowo ładną buteleczkę.
Idealna nazwa dla tych perfum to byłoby "bonbons aigres dans l'église", czyli kwaśna landrynka ssana w kościele. Taki właśnie jest ten zapach: początkowo cytrusowy, kwaskowaty, landrynkowy. Po chwili zmienia się, dochodzą tu jakieś wręcz kadzidlane nuty. Tak, dokładnie tak pachnie wiele kościołów. I bardzo to ciekawe. Niestety potem mój nos odmawia współpracy i w sumie nie wiem, czy tu się jeszcze coś dzieje. Po nieco ponad 3 godzinach niczego już nie czuję. Jakby cały zapach wymknął się przez zakrystię. Butelka mocno retro, niczym się nie wyróżniająca. Nie zeszpeci półki z perfumami, ale szkoda, że projektant bardziej się nie wysilił.
Idealna nazwa dla tych perfum to byłoby "bonbons aigres dans l'église", czyli kwaśna landrynka ssana w kościele. Taki właśnie jest ten zapach: początkowo cytrusowy, kwaskowaty, landrynkowy. Po chwili zmienia się, dochodzą tu jakieś wręcz kadzidlane nuty. Tak, dokładnie tak pachnie wiele kościołów. I bardzo to ciekawe. Niestety potem mój nos odmawia współpracy i w sumie nie wiem, czy tu się jeszcze coś dzieje. Po nieco ponad 3 godzinach niczego już nie czuję. Jakby cały zapach wymknął się przez zakrystię. Butelka mocno retro, niczym się nie wyróżniająca. Nie zeszpeci półki z perfumami, ale szkoda, że projektant bardziej się nie wysilił.
"Muza wieczorna", bo bodajże to oznacza nazwa tych wspaniałych perfum, to zapach na początku wręcz duszący, świdrujący, a co wrażliwsze nosy może drażnić. Potem łagodnieje. Orientalny, tajemniczy, wielowymiarowy. Czuję tu słodycz jakichś kwiatów, tureckiej chałwy plus coś cytrusowego, mocno kwaskowatego, ale i (jakby nieco w oddali) jakieś zioła, a nawet tytoń. Tego zapachu nie da się ot tak zamknąć w jakimś haśle, opisać jednym zdaniem. Naprawdę to "coś innego", niezwykłego. Polecam.
Trwałość, zapach kobiecy, zmysłowy
Używam tych perfum od kilku lat, pierwszy raz kupiłam z tej perfumerii i już na butelce widać delikatne różnicę pomiędzy perfumami kupionymi w innych sklepach. Zapach jest taki sam jednak nie utrzymuje się kompletnie na skórze czy ubraniach. Po kilku minutach nie czuć już perfum. Dodatkowo pozostawiają lepką warstwę na skórze. Dozownik do aplikowania również w nieco inny sposób rozprowadza perfumy sprawiając że rozpylają się w jednym niewielkim miejscu.
Super zapach, mocny i trwały polecam na wieczorne wyjście do lokalu i nie tylko . Utrzymuję się długo
Zapach przepiękny ! Mam go od roku, używam na specjalne okazje. To arcydzieło. Unikat na polskim rynku (ja sprowadzałam z Wielkiej Brytanii).
Zapach przepiękny ! Mam go od roku, używam na specjalne okazje. To arcydzieło. Unikat na polskim rynku (ja sprowadzałam z Wielkiej Brytanii).